Polecany post

Dostępne książki dr Jaśkowskiego

poniedziałek, 11 października 2021

Teoria a praktyka Izb Lekarskich na przykładzie Poznania i konferencji „Harmonia”

 

Z cyklu” P- 409, państwo istnieje formalnie”.


dr Jaśkowski


Motto:

Kopernik odkrył prawdę o układzie słonecznym, wychodząc z błędnych, właściwych dla swojej epoki założeń.
Pozwólmy zatem innym błądzić, jeżeli tylko autentycznie poszukują prawdy. 
Krzysztof Madej, Gazeta Lekarska.

Tylko odkrywanie prawdy powoduje,
że nasze życie jest ciekawe i pożyteczne. [JJ]



To jest teoria, która przyświecała przez wieki wszelkim odkrywcom i badaczom. Niestety od ok. stu lat, to jest od chwili „rozwoju” w naszym kraju tzw. socjalizmu, a tak naprawdę od chwili ustanowienia monopolu politycznego w oświacie i nauce, tj. od czasów Samuela du Ponta  i powstania Komisji Edukacji Narodowej 1773 roku, założonej przy pomocy usłużnych idiotów w rodzaju agentury londyńskiej np. Kołłątaja czy biskupa Massalskiego, oświata zmieniła się w tresurę młodego pokolenia.
Samuel du Pont pisał w 1805 roku do generała Washingtona [członka BAR],   
„Jeżeli będziemy uczyć młodzież przez pięć dni w tygodniu po 6 godzin dziennie, to żadna szkółka niedzielna, ani opowieści rodziców nie zmienią jego mentalności”.
I ta zasada jest kontynuowana do dnia dzisiejszego.
Już  Dymitr Mendelejew pisał ok. 1906 roku, że tzw. Narodowe Akademie Nauk, to są światowe organizacje mające za zadanie kneblowanie rozwoju nauki, poprzez finansowanie jednych tematów, a blokowanie innych, na potrzeby koncernów.
Za te słowa i swoją tablicę pierwiastków zginął już następnego roku w dziwnych okolicznościach. Jak się uważa, zamordowany przez swojego pracownika, Maluszkina.
Do dnia dzisiejszego, te Akademie Nauk nie wnoszą nic nowego do nauki, także w Polsce. Pomimo olbrzymich kwot jakie otrzymują z dotacji państwowych, czyli podatków społeczeństwa, efekt w liczbie nowych wynalazków jest oszałamiajaco mały.
Generalnie, liczba patentów w Polsce maleje w tempie prawie arytmetycznym. Jeszcze po wojnie mieliśmy ok. 500 nowych wynalazków,               a obecnie ok. 130 - 150 rocznie, czyli dziesięciokrotnie mniej, aniżeli taka Korea czy Niemcy. A nad wszystkim panuje Ministerstwo Oświaty i Nauki, obsadzane przez przypadkowych ludzików nie mających żadnych praktyk, jakichś wiejskich nauczycieli itd.
W celu obniżenia poziomu nauki, zmieniono nazwę Akademii Medycznych na Uniwersytety. Jest to ewidentne fałszowanie pojęć. Uniwersytet wg zasady musiał mieć dwa wydziały matematyczno -  fizyczne          i dwa humanistyczne, w tym teologię. Obecne uniwersytety medyczne  nie posiadają takowych.Trudno więc te szkoły nazywać uniwersytetami. 
Dlaczego musi być teologia?
Z bardzo prostego powodu.
Cywilizacje azjatyckie, typu bramińska, chińska są oparte na filozofii życia, a nie na religii. Stąd wymyślono pojęcie reinkarnacji, aby zmusić ludzi do etycznego życia. Tam panuje zasada; kraść, mordować jak się da, byle ciebie nie złapali. W katolicyźmie jest życie pozagrobowe i jak będziesz niewłaściwe się zachowywał na ziemi to wylądujesz w piekle. W cywilizacjach azjatyckich temu samemu służy pojęcie reinkarnacji. Jak będziesz mordował i kradł, a będzieszz to robił na własny rachunek, a nie na rozkaz władcy, to po śmierci zmienisz się w robaka.
Temu samemu służy tworzenie wszelkich tzw. przymusowych organizacji w rodzaju izb lekarskich, prawniczych czy budowlanych. Powstawały one pierwotnie  w cesarstwie pruskim, opartym na cywilizacji bizantyjskiej. Omnipotencja urzędnicza, a jednostka niczym.
Widzimy to obecnie w całej szerokości.
Izby lekarskie,  które powstały po 1989 roku miały służyć samorządowi lekarskiemu, w celu podnoszenia kwalifikacji. Jak widzimy, od dwóch dekad służą niszczeniu samodzielności medyków.
Proszę zauważyć, żadna izba lekarska, posiadająca przecież własne biuletyny, nie ma działu, w którym koledzy lekarze, dzieliliby się swoim doświadczeniem. Tam pracują sami journaliści, wykonują polecenia wydawcy, ogłupiają bezkarnie medyków. Jeszcze w pierwszej dekadzie po powstaniu izb wolno było umieszczać swoje artykuły, swoje doświadczenia. Dzisiaj biuletyny te zmieniły się w rodzaj ekspressu wieczornego, dającego zatrudnienie „kolesiom lub koleżankom”.
Innymi słowy wprost. 

Izby służą tylko i wyłącznie do kneblowania swobody myśli poszczególnych jej członków. 

Typowym przykładem jest pismo prezesa Wielkopolskiej Izby Lekarskiej niejakiego lekarza psychiatry Artur de Rosier
Cóż to nie wymyśla „nasz” psychiatra.
„Wyraziłem w dniu dzisiejszym głęboki sprzeciw wobec planów realizacji wydarzenia na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w dniu 16 października 2021, pod hasłem ”Czego ci Lekarz nie powie”…
To przedsięwzięcie w sposób bezpośredni atakuje środowisko lekarskie i podważa zaufanie do niego, co jest szczególnie niedpuszczalne w okresie przyspieszającej liczby zachorowań na Covid-19.


Wykorzystywanie do propagowania treści zaprzeczających naukowym faktom i badaniom w przestrzeni komunalnej, a także w sąsiedztwie jednego       z największych w kraju działającego punktu szczepień i szpitala tymczasowego, w którym toczy się i będzie  heroiczna walka o życie i zdrowie pacjentów, jest szczególnie niefortunne”.

Czyli pan i władca Artur de Rosier, wyraża sprzeciw i macie to robić. Nie było żadnej narady, konsultacji, tylko jednoosobowo psychiatra podjął taką decyzję.
To się nazywa demokracja w nowym wydaniu!!

I dalej podobne dyrdymały.
Musimy zrozumieć tekst, czyli przetłumaczyć go z polskiego na nasze.
Zorganizowano największy w kraju punkt szczepień przeciwko nieistniejącej chorobie na terenie Targów.
Ciekawe nieprawdaż?
Ale za tym się kryje dodatek prawie 100% do wynagrodzenia.
Jest to zrozumiałe nawet dla prostaka, że postawienie obok opcji przeciwnej, czyli wskazującej na zgrożenia wynikające z bezmyślnego szprycowania społeczeństwa nieprzebadanym preparatem, może w znaczącym stopniu ograniczyć dochody tego tymczasowego szpitala.
W tym tymczasowym szpitalu stosują np. respiratory,  ponieważ to dodatkowe kilka tysięcy dziennie, czyli metodę w 97 % doprowadzjącą do zgonów, czyli jak to nazwać, jeżeli „leczą”? z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością uśmiercając chorego.
Nie jest to nic nowego. 
W czasie epidemii cholery w USA w latach 1870/71  leczono tych chorych upuszczaniem krwi. Śmiertelność medyków urzędowych wynosiła ponad 75%. Tymczasem lekarze homeopaci mieli śmiertelność rzędu 3%.
O lekarzach homeopatach nikt nie wspomina, natomiast o „heroicznej  walce” z nieistniejacą chorobą  trąbią wszystkie media masowej dezinformacji, żyjące z reklam. 
Ale to nie wszystko!
Już wiemy, że ten największy w kraju punkt masowych szczepień,  staje w jednym szeregu z innymi tego rodzaju palcówkami. A jakie są efekty ich działalności mówią statystyki.
78% zgonów z powodu tej gazetowej choroby występuje wśród ZASZCZEPIONYCH.
Zanotowano 47% wzrost liczny zgonów wśród zaszczepionych nastolatków. 
Tylko w jednym miesiącu zanotowano 911 zatrzymań akcji serca po szczepieniu.
Do tego przykłada czynnie ręce Wielkopolska Izba Lekarska nie- informująca swoich członków o tych powszechnie znanych wśród specjalistów faktach.
I ujawnia nam się p. Prezes Artur de Rosier jako nieuk.
Zresztą trudno wymagać od psychiatry, konkretnej wiedzy medycznej. 
Przypomnę :
Psychiatria powstawała tak naprawdę dopiero pdo koniec XIX wieku. Pierwsza „biblia” psychiatryczna to rok 1905. tzw. MAD 1. Książka ta zawierała opis 27 chorób psychicznych.
Takowa psychiatria rozmnażała się przez pączkowanie.
MAD 5 wydany w 2005 roku zawierał już opis ok. 300 chorób uznanych za psychiczne.
Ciekawostka dla Pań:  tzw. szoping to wg psychiatrów obecnie także choroba psychiczna i na pewno znając życie, niedługo odkryją  na to jakoweś lekarstwo.
Zamiast prowadzić badania w kierunku wykrywania powodów powstawania choroby,  i jej objawów, to psychiatrzy skupili się na opracowywaniu metod  ich usuwania.
Przykładowo, wprowadzili do realizacji jako metodę leczenia elektrowstrząsy, czyli coś co stosowały służby specjalne do tortur.
Co prawda  w latach 80. ubiegłego wieku zakazano tego precederu, ale jak słyszę, w Kalifornii ponownie włączono elektrowstrząsy, jako procedurę medyczną, tym razem do leczenia dzieci!!!!
Szefem  i założycielem tego Stowarzyszenia Psychiatrów był agent CIA pracujący właśnie w programie MKultra od lat 50. ubiegłego wieku.
Proszę zauważyć, że żadna specjalizacja medyczna nie potrzebuje ustaw,     z wyjątkiem psychiatrii i onkologii.
Dlaczego?
Dlaczego ludzie z zapaleniem np. płuc sami chodzą do lekarzy?
Dlaczego ludzie ze złamaną nogą czy ręką sami chodzą do lekarzy?
Bez ustaw!!!!
Pamiętaj: 
Ustawy w medycynie potrzebne są tylko banksterom finansującym przemysł               i służbom specjalnym realizującym te zlecenia.”
„Każde nagłe zainteresowanie urzędników jakąś chorobą  jest uwarunkowane naciskiem firm produkujących leki.”

„Wiara, że przemysł farmaceutyczny zajmuje się zdrowiem publicznym jest iluzją.”
prof.Eric De Keuleneer Solvay Business SchoolULB


Proszę samemu sprawdzić, żaden tzw.psychiatra nigdy nie zleci wykonania badania chociażby poziomu witaminy D-3, o której wiadomo, że ma decydujące znaczenie w prawidłowym zdrowiu.
Żaden psychiatra nie zleca wykonania badania np. poziomu rtęci, aluminium, czy pestycydów itd.,  chociaż wiadomo, że to są silne neurotoksyny i wstrzykuje się je noworodkom. Dawka jaką dostaje noworodek przekracza dopuszczalną wielkość o dziesiątki razy. Dziecko w pierwszym roku życia,  musiałoby ważyć ponad 150 kg, aby wg toksykologów mogło otrzymać taką porcję neurotoksyn. 
No!! może p. Prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Artur de Rosier,  przyjmował takie porody, ale zapomniał w nawale pracy administracyjnej je opisać. 
Nie słyszałem bowiem nigdy, aby prezes tej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej  Artur de Rosier zaprotestował przeciwko takowemu truciu dzieci!!!
Pan Prezes Artur de Rosier wykazuje się wyjątkową niewiedzą w zakresie epidemiologii czy mikrobiologii. Przeciez żaden instytut na świecie nie wyizolował tego rzekomo nowego wirusa.
Przecież nie tak dawno nawet rząd Hiszpanii przyznał oficjalnie, że nie wyizolowano tego wirusa.
Te dyrdymały jakie mass media głównego nurtu dezinformacji publikują, że jakoby jakiś wirusolog z Poznania coś tam znalazł, nie zasługują nawet na wydrukowanie. 
Wyraźnie widać, że p. Prezes Artur de Rosier ma kłopoty ze zrozumieniem słowa pisanego. 
Język polski jest jednym ze starych języków i doskonale rozróżnia pojęcie wyizolowanie i zna odpowiednie takowe procedury jak to się robi,          od pojęcia sekwencjonowanie.
Wyraźnie widać, że p.prezes Artur de Rosier, tego jeszcze się nie nauczył.
A szkoda.
Mógłby się  bowiem zgłosić po 100 000 dolarów nagrody. No jak wszystko już wie, to dlaczego nie może tej nagrody podjąć? Mógły wzbogacić Izbę Wielkopolską .
Dla wyjaśnienia, p. prezes, Artur de Rosier,   jest psychiatrą z Gniezna. Otóż jest niechlubna plama na Wielkopolskiej Izbie w sprawie śmierci dr Dąbrowskiej. Doktor Dąbrowska była pediatrą i miała tę odwagę, że w czasie wywiadu radiowego podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat szczepień ze słuchaczami. Ówczesny psychiatra z Wielkopolskiej Izby, niejaki p. Wrona. skierował ją na badania specjalistyczne psychiatryczne, właśnie do Gniezna. Oczywiście może to być zupełnie przypadkowa zbieżność. 
Problem polega na tym, że p. dr Dąbrowska była chora na raka. Po tym wezwaniu na przymusowe badania psychiatryczne w kilka miesięcy później już nie żyła.
Jakim trzeba być człowiekiem, aby emerytowaną lekarkę chorą na raka, wysyłać na badania psychiatryczne do odległego ośrodka?
Sam musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć Dobry Człeku.
Po drugie,
jeżeli p. prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej pisze o naukowych faktach, to dlaczego ich nie przedstawia?
Przecież dysponując taką liczbą lekarzy na pewno znalazłby w tym Uniwersytecie takowych, którzy zgodziliby się bronić jego poglądów odnośnie tego gazetowego wirusa i wygłosić  na konferencji odpowiedni referat, poparty piśmiennictwem i obalić pogłądy sceptyków?
Pan Prezes, Artur de Rosier, tego nie potrafił zrobić, zamiast tego stosuje metody ubeckie, czyli zakaz.
Przegląd bazy danych nie pozwala na ujawnienie jakichkolwiek prac naukowych tego Pana na temat toksykologii, epidemiologii czy medycyny środowiskowej. Tak więc jego pismo jest oparte na sufitologii. Wyraźnie się to uwidacznia w zrozumieniu podstawowych pojęć np. wyizolowanie                          i sekwestionowanie.
Dla wiadomości PT Czytelników:
Wyizolowanie to jest ujawnienie wirusa, czyli znalezienie takowej formy jego istnienia, która spowoduje te same objawy chorobowe w innym organiźmie. Jak do tej pory żaden z polskich tzw. wirusologów nie odkrył żądnego nowego wirusa, poczynając od wirusa odry, a na rzekomym Sarsowie kończąc.
Natomiast pojęcie sekwestionowanie oznacza po prostu, że facet znalazł jakieś aminokwasy i porównał je z bazą komuterową i fotoshopem. W celu dokładniejszego zrozumienia problemu podam, że te znalezione w tym rzekomo nowym wirusie są takie same jak w 8 chromosomie u człowieka.
Nie jest to niczym dziwnym, ponieważ jak pobiera się próbkę z nosa to także wyciaga się setki komórek człowieka. Poza tym, jak powielanie robi się powyżej 30 razy, to wszystko można udowodnić, a jak wiadomo, w Polsce najpierw to było ok. 40 razy, a potem 37. a więc  udowadniano duże……
Tak więc jest wielkim zdziwieniem, że  urzędnicy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej nie skorzystali z konferencji, aby wykazać, że posiada jakąś wiedzę w temacie i tytuł konferencji jest nieprawdziwy, ponieważ PT Lekarze mówią prawdę.
Czyż to samo nie wskazuje już na hochsztaplerstwo???
Przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby zgodnie z tradycjami uniwerysteckimi, bronić publicznie swoich przekonań.
A co mamy w zamian?
W zamian mamy zakazy i nakazy oraz okradanie społeczeństwa, poprzez marnowanie społecznych pieniędzy dla użytecznych idiotów realizujących polecenia światowego rządu.
A w Polsce oprócz wzrostu długu o 290 miliardów, mamy dodatkowo    150 000 zgonów ponadwymiarowych, wynikłych z załamania się służby zdrowia.
Proste pytanie:
czy to już jest ludobojstwo czy jeszcze nie?

Przecież nikt nie wierzy w to, że nagły wybuch tej gazetowej epidemii        w tym samym czasie w 196 państwach może być realny!
Przecież wirus musi się przemieszczać w czasie i miejscu.
A więc poszczególne ogniska nie mogą być spostrzegane jednocześnie na całym globie.
No, ale to trzeba wiedzieć panie Prezesie.
I wracając do cytatu z Gazety Lekarskiej.
Jak się ma Pana zachowanie do tej myśli??

 

„Czym głupsza władza tym więcej przepisów; zakazów i nakazów” jj

Dla uzmysłowienia p.Prezesowi  jego poglądów w świetle NAUKI
A co mówi na temat tego gazetowego wirusa nauka?
Ano, coś zupełnie przeciwstawnego do poglądów „ekspertów telewizyjnych” w Polsce.
I tak poniżej w punktach przedstawię to, co udało mi się pozbierać z czasopism naukowych.
Po pierwsze, do dnia dzisiejszego w żadnym laboratorium na świecie nie wyizolowano rzekomego wirusa SARS- CoV-2 . Wyraźnie uwidacznia się fakt,  że koncepcja przeprowadzenia zmian w światowym systemie finasowym                      i inwigilacyjnym społeczeństwa, została wprowadzana pod pretekstem tej rzekomej epidemii. Wszyscy sekciarze powołują się na rzekome dokumenty WHO, które podobno miało ogłosić pandemię. Nic takiego nie ogłoszono do tej pory, są to tylko wypowiedzi telewizyjne różnych urzędników. Poza tym, WHO jest od paru lat prywatną organizacją opłacaną przez znanego producenta szczepionek niejakiego Billa Gatesa, który tak naprawdę nie jest nawet radnym wiejskim. Natomiast człowiek o tym samym nazwisku jest jednym z dyrektorów Pentagonu od co najmniej dwóch dekad. Drugim, największym płatnikiem WHO jest Londyn.
Wirus zwany SARS-Coc-2 jest tylko i wyłącznie wytworem komputerowej symulacji. Nigdy w żadnym kraju nie został wyizolowany, oczyszczony                   i sekwencjonowany. Nigdy nie wykonano postulatów Kocha czy nawet mniej rygorystycznych  postulatów Rivera. 
Przypomnę, postulaty Kocha znane od 1896 roku, wymagają do uznania czegoś za wirusa, wyizolowania tego tworu u wszystkich chorych, czyli osób                           z klinicznymi objawami choroby, ale jednocześnie nie może on występować               u zdrowych osób. Następnie należy rozmnożyć go w odpowiedniej kulturze              i wprowadzając do zdrowego osobnika uzyskać te same objawy choroby. Najczęściej używa się do tego eksperymentu fretek, które mają objawy podobne do występujących u człowieka. Materiał użyty do zaszczepienia musi być wolny od jakichkolwiek innych zanieczyszczeń. Tę procedurę należy powtórzyć                   z następnym zwierzęciem.
Postulat opisny przez Thomasa M.Riverę w 1973 roku jest uproszczoną wersją postulatu Kocha.
Proszę zauważyć, że ani osobnik z Uniwersytetu Gdańskiego ani z Poznańskiego, [z litości nie wymieniam ich nazwisk], nigdzie nie opisał, jakie procedury przeprowadził i jakich zwierząt użył do tego rzekomego eksperymentu. O jego rzekomych odkryciach wiemy z gazet polskojęzycznych niemieckich właścicieli pod amerykańskim nadzorem do 2099 roku. Jak wiadomo, producentami szczepionek są koncerny amerykańskie.
Jest to ewidentna kompromitacja uniwersytetów, że takie bajdurzenie uznają za dorobek naukowy. 
Dr Andrew Kaufman świetnie to wyjaśnił, dlaczego to są bzdury. Wyjaśnił dlaczego prace Chinczyków są nic niewarte, ponieważ za pomocą skanów CT  niczego nie można uzyskać. Podobnie, wyjątkową głupotą oznaczają się autorzy, którzy twierdzą, że za pomocą testu PCR potwierdzili istnienie wirusa. Sprawę tę ośmieszyło nawet WHO, podając do publicznej wiadomości informację, że testy PCR są nic niewarte i w ok. 90% fałaszywie dodatnie. O tym, jak sam się możesz przekonać PT Czytelniku, żaden z ekspertów rządu warszawskiego jeszcze nie wie!
Praca chińska o nowym wirusie została opublikowana 24 stycznia 2020 roku w NEJofM zatytułowana: „A Nowel Coronavirus from Patients with Pneumonia in China  2019”. Chińczycy po prostu z nakłucia płucnego otrzymali trochę płynu, z którego za pomocą testu PCR otrzymali pewną sekwencję  zasad, które uznali za nowego wirusa. 
Czołowy chiński wirusolog sam przyznał, że nigdy nie wyizolowali wirusa. Wręcz w jednej z prac napisali, że nie mogli wykazać skuteczności postępowania, ponieważ mieli zbyt mało ciężkich przypadków. A te mass media ogólnego ogłupiania podawały informację, że zwłoki chorych rzekomo pali się w mieście Wuhan na stosach.
Podobnie amerykański CDC w swoim raporcie z lipca 2020 roku, „CDC 2019 -Niwel Coronavirus Real Time RT-PCR Diagnostic panel” , sam przyznaje, że przeprowadzał testy nie na rzeczywistym izolacie wirusa,  ale na zapasach transkrybowanego RNA pobranego z BANKU GENÓW,  W CELU NAŚLADOWANIA MATERIAŁU KLINICZNEGO.
Proszę to porównać do opowiadań telewizyjnych tych przedstawicieli medycznych rządu warszawskiego i permanentnego oszukiwania społeczeństwa, codziennie z ekranów telewizorni. Komitet doradców rządowych czy prezydentowych można uznać za następców barona Mutchałzena, z tą tylko różnicą, że opłacanych z pieniędzy zabieranych przymusowo podatnikom, czyli z okradania społeczeństwa poprzez podwyżki podatków.
 CDC twierdzi wprost:” Ponieważ w czasie opracowywania testu i przeprowadzania tego badania nie były dostępne ilościowo określone izolaty wirusa Sars -CoV-2 do wykorzystania przez CDC, testy zaprojektowane do wykrywania  RNA 2019 -nCoV zostały przetestowane przy użyciu scharakteryzowanych zapasów pełnej długości RNA transkrybowanego  in vitro Gen N; dostępny w GENBANK; MN908947,2  o znanym mianie [kopia RNA/mikro/L] dodany do rozcieńczalnika składającego się z zawiesiny ludzkich komórek A549 i pożywki do transportu wirusa VTM, w celu naśladowania próbki klinicznej.
Czyli, był to typowy eksperyment całkowicie sztuczny, nie mający związku           z praktyką kliniczną.

Po drugie.
SARS - CoV -2 to teoretyczny wirus. CDC przyznał, że stworzył wirusa cyfrowego 30 000 par zasad, przy użyciu 37 par zasad nieznanego pochodzenia. Innymi słowy, jak podaje autor opracowania, ten rzekomy wirus SARS - CoV -2 jest generowanym wirusem cyfrowym, a nie prawdziwym żywym wirusem. Jest to więc typowy wirus Frankensteina, który został wymyślony na potrzeby polityczne.
CDC w swojej pracy stwierdza jednoznacznie: „Pobrali zaledwie 37 par zasad z genomu wynoszącego 30 000 par zasad, co oznacza, że ok. 0.001% sekwencji wirusa pochodzi z rzeczywistej próbki lub prawdziwej tkanki. Innymi słowy, pobrali te 37 segmentów i umieścili je w programie komputerowym, który stworzył pozostale pary zasad. Ten krok tworzenia wirusa, to typowe naukowe oszustwo” i dalej:
Sekwencjonowanie całego genomu.  Zaprojektowaliśmy 37 par zagnieżdzonych reakcji PCR obejmujących genom, na podstawie sekwencji referencyjnej koronawirusa dostępnych w GenBank nr NC045512. Wyodrębniliśmy kwas nukleinowy z izolatów i amplifikowaliśmy przy użyciu 37 pojedyńczych reakcji PCR”. 
Innymi słowy, jest to proste oszustwo i o dziwo, powtarzane przez doradców rządowych z tytułami lekarzy!!! 
Sam musisz sobie uzmysłowić  Dobry Człeku, jaki jest poziom merytoryczny rządowych urzędników i doradców, że takie oszustwo przyjęli za prawdę. Być może zadziałały inne mechanizmy, jak choćby awanse na profesurów. Sam musisz to ocenić, Dobry Człeku. I w tym oszustwie bierze udział  p.Prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej???? Warto więc zapamiętać te nazwiska!

I może to jest powodem, że żadna Izba Lekarska  od dekad, nie publikuje informacji o łapówkach otrzymywanych od Big Pharmu. o przepraszam to się obecnie nazywa sponsoring i granty.


Który skrzywdziłeś. 

Który skrzywdziłeś człowieka prostego, 

Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,

 Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego. 

Choćby przed tobą wszyscy się skłonili 

Cnotę i mądrość tobie przypisując, 

Złote medale na swoją cześć kując radzi, 

że jeszcze jeden dzień przeżyli. 

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.

 Możesz go zabić - narodzi się nowy, 

Spisane będą czyny i rozmowy. 

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy

 I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta. 

                                                            Cz.Miłosz

dan w dniu św. Franciszka Borgiasza tj 10 października 2021r.

Franciszek urodził się 28 października 1510 r. w Gandii koło Walencji, w jednym z najznakomitszych hiszpańskich rodów Borgiów. Był pierworodnym dzieckiem Jana, księcia Gandii, i Joanny Aragońskiej, a prawnukiem: po mieczu - niesławnego papieża Aleksandra VI, zaś po kądzieli - króla Ferdynanda Katolickiego. W młodości otrzymał bardzo dobre wykształcenie. Gdy miał dziesięć lat, umarła jego ukochana matka. Zaopiekował się nim i zadbał o jego wykształcenie wuj, arcybiskup Saragossy.
Już jako młodzieniec Franciszek miał ochotę zamienić wspaniałe komnaty pałacowe na klasztorną celę, ale ojciec wysłał go jako pazia na dwór cesarza Karola V do Valladolid, gdzie, mimo okazji do złego, Franciszek zachował czystość. Podczas służby ożenił się z Eleonorą de Castro Melo e Menezes, która słynęła nie tylko z urody, ale i z niezwykłej zacności duszy. Mieli ośmioro dzieci - Karola Carlosa urodzonego w 1530 r., dwa lata młodszą Izabelę (matkę Franciszka Goméz de Sandoval y Rojas - faworyta króla Filipa III Habsburga), trzy lata młodszego Jana. Były jeszcze o pięć lat młodsze od Karola bliźniaki Alvaro i Joanna, a także Ferdynand, Dorota i Alfons. https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-03a.php3

Jaskowski <jerzy.jaskowski@onet.pl>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz