Z cyklu: "P- 332
- państwo istnieje formalnie".
dr J.Jaśkowski
"A
do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i
darmozjady. Polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć, nie dając w
zamian nic.” JKP -ksywa Ziuk
"Pierwszym krokiem do prawdy
jest informacja".
O tym, że dochodzenie
do prawdy jest najważniejszym parametrem nauczania, wiedziano już ponad 2500
lat temu. Dopiero reforma wprowadzona w
Polsce przez agenta City of London Corporation, niejakiego Pierra Samuela du
Ponta, w 1773 roku pod nazwą Komisji Edukacji Narodowej wypaczyła samą ideę
edukacji i sprowadziła ją do tresury młodego pokolenia w poprawności
politycznej.
Innymi słowy,
powszechna, rzekomo bezpłatna edukacja państwowa, jest tylko i wyłącznie taką
tresurą dzieci i młodzieży, aby nigdy nie nauczyli się logiki i samodzielności
myślenia.
http://www.polishclub.org/2014/02/24/dr-jerzy-jaskowski-polska-historia-czy-na-pewno-polska-czesc-2/
Przypomnę.
Logikę skasowali z programów
nauczania starsi i mądrzejsi, którzy przyszli do nas zaraz po 1944 roku, a po
1990 roku p. Giertych zniszczył ostatnie ślady logiki, likwidując przedmiot
matematyki z obowiązkowych tematów maturalnych. W zamian awansował na prawnika
lobby. Sam musisz się domyśleć Dobry Człowieku jakiego?
Już w samych
przymiotnikach edukacji jest ordynarne kłamstwo. Państwo nic nie tworzy i
nic nie daje. Rząd musi najpierw okraść obywateli pod dowolnym pretekstem, a dopiero potem
dzieli ukradzione pieniądze pod dowolnym pretekstem, w sposób korzystny dla
trzymających władzę. Przypomnę, w
pierwszej Rzeczypospolitej podatek wynosił ok.10%. Zaborcy podnieśli do 18%.
Potem agent czterech okupantów w tym City of London podniósł podatek do 37%. Zły
p.Hitler obniżył po 1939 roku do 33%. Ten kardynalny błąd, natychmiast po wejściu
tej watahy rozbójniczej ze wschodu, został naprawiony, podnieśli podatek do
50%. Obecnie wynosi podobno już 80%. I pomyśleć, że gen Washington ustanowił
podatek w wysokości tylko 1-3 %, i to starczało na utrzymanie państwa.
https://www.facebook.com/JJaskow/posts/mity-na-temat-bólu-kręgosłupa-i-jak-sobie-z-nim-radzićjjaśkowskipierwszym-krokie/410813232584642/
Generalnie podział
podatków ogranicza się do takiego przekierowywania pieniędzy podatnika do
koncernów prywatnych, aby pozostawało możliwie dużo dla trzymających władzę.
Prosty przykład:
aktorzy sceny politycznej są jedynymi pracownikami, którzy sami sobie ustalają
wynagrodzenie. Proszę zauważyć, nie mają żadnych ograniczeń w podnoszeniu diet
i wydatków, ani radni, ani posłowie.
Sami sobie wyznaczają zarówno koszty pracy, jak i diety poselskie, które
nie są zaliczane do dochodu.
Dlatego, jako aktorów
sceny politycznej, nawet na szczeblu gminy nie można odwołać w trakcie
kadencji.
Właściwą ocenę
"wybrańcom narodu" można przedstawić, pokazując działalność fanatyków
szczepień. To dzięki działalności fanatyków szczepień wprowadza się przymus
szczepień dla całych populacji w danym kraju.
Przypomnę, do lat
70-tych dzieci otrzymywały tylko 3
szczepionki. Po rzekomym otwarciu się na zachód i tzw. pożyczkach genseka Gierka, agenta Kominternu już sprzed
II Wojny, wprowadzono od razu w 1972
roku, dodatkowe szczepienie przeciwko odrze.
Coś za coś. Pierwotny opór pediatrów złamano w 1975 roku i od tego
okresu rozpoczął się zwycięski marsz fanatyków szczepień ,w kolejnych dekadach
dodających co rusz nowe szczepionki.
Obecnie liczba szczepionek dochodzi już do 16. Powoduje to przekroczenie
dopuszczalnych dawek toksyn podawanych bezpośrednio do krwioobiegu dziecka, w
istotny sposób. Samo tylko zatrucie aluminium przekracza o 1700 % dopuszczalne w toksykologii normy
bezpieczeństwa.
Taka działalność,
szczególnie w ostatniej dekadzie, dała kolosalne zyski koncernom. Umożliwia to
nie tylko dwanie prostych łapówek owym przywódcom fanatyków szczepień, ale także
prowadzenie własnych wydawnictw, które pod pretekstem informacji sprzedają
reklamy leków.
Nie piszę nic nowego,
przecież jeszcze przed kilku laty to FBI poszukiwało w Polsce łapówkarstwa, wśród
pracowników Służby Zdrowia. Sprawę zamieciono pod dywan. "Nasze" służby
nic nie znalazły.
Proste porównanie
dochodów czterech największych producentów szczepionek, wskazuje na wielkość wykradanych z
zdrowotnego systemu ubezpieczenia przymusowego, pieniędzy.
Musisz bowiem pamiętać Szanowny Czytelniku, że to co oni
nazywają zyskiem i dochodem, jest bezpośrednią stratą Twoją i Twojej Rodziny
i utrudnia Twoje leczenie, wydłużając kolejki lub powodując wzrost kosztów
ubezpieczenia, albo jedno i drugie.
Przypomnę.
Za
"komuny", jeszcze w stanie wojennym na "Zdrowie"
przeznaczano 10.5% PKB, a potem Aaron Bucholc zwany Leszkiem Balcerowiczem obniżył
te wydatki do 4%. Do dnia dzisiejszego zastanawiają się czy warto podnosić ten
procent. Może gdzieś ok. 2050 roku, będzie to ponad 6%. Reszta obywateli może
spokojnie umierać. Nasz starszy Brat, czyli obecnie USA, przeznacza na zdrowie
ok 15%, a średnia europejska to ponad 10%.
O czym więc tu
dyskutować z tumanami?
Poniżej podaję
zestawienie dochodów pięciu największych koncernów
farmakologicznych, produkujących także szczepionki w latach 2012 i odpowiednio
2017r. osiągniętych ze sprzedaży samych
tylko szczepionek. Nie byłby on w żaden sposób możliwy, gdyby usłużne trolle,
czyli aktorzy sceny politycznej danego kraju, nie wydawali pieniędzy podatnika
na tzw. grupowe rzekomo bezpłatne szczepienia.
Sanofil dochód w 2012 r. wyniósł 5.5. miliarda
dolarów w 2017 r. już 40 miliardów.
Merck ..................................5.3
miliarda...........................ok.40.
GSK.............................................5.3
miliarda...........................
35.
Pfizjer.............................ponad 4 miliardy
............................ 50 .
Novartis..........................ok. 1.4
miliarda..............................22 miliardy.
Jak każdy może się
sam przekonać są to kwoty zdecydowanie większe, aniżeli przeznaczane przez rząd warszawki na utrzymanie służby
zdrowia dla ponad 30 milionowego Narodu.
Taki Merck, producent
owej szczepionki MMR odpowiedzialnej m.in. za autyzm, w omawianym okresie, zwiększył
dochody o 800%. Proszę się zastanowić, gdzie taki zysk jest możliwy, jeżeli nie
w państwie totalitarnym, faszystowskim,
w którym o zdrowiu decyduje urzędnik, najczęściej bez wykształcenia
medycznego?
W celu lepszego czy skuteczniejszego
ogłupiania społeczeństwa, a w pierwszym rzędzie lekarzy pediatrów, koncerny
przejęły lub stworzyły nowe czasopisma. Koncern Merck przejął jeden z
najstarszych biuletynów lekarskich "Polski Tygodnik Lekarski".
Zrobiono to po cichutku, bez pytania się
o zgodę lekarzy, w zaciszu gabinetu zarządu.
Podobnie
stworzono" Medycynę Praktyczną ", jako beneficjenta kilku koncernów
szczepionkarskich.
Te czasopisma
teoretycznie medyczne, prowadzą długofalową akcję dezinformacji. Poniżej opiszę
jeden z przykładów takich akcji.
Od dłuższego
czasu próbuje się podważyć związek pomiędzy
szczepionką MMR, a autyzmem. Fanatycy szczepień opierają się na rzekomym
raporcie duńskim, który jakoby wykluczył takie powiązanie. Problem polegał na
tym, że główny autor tego raportu, amerykański lekarz, jest poszukiwany
listem gończym z powodu defraudacji ok. 2 milionów dolarów. Generalnie
wszystko wskazuje na to, że rzekomy raport powstał na sufitowych danych.
Kiedy wszystko sie
ujawniło, fanatycy szczepień stworzyli tzw. drugi raport, który rozwiewa wszelkie
wątpliwości i wyklucza rzekomo związek
pomiędzy szczepionką MMR, a autyzmem. Ten drugi Raport jest szeroko nagłaśniany
w tych reklamówkach medycznych w Polsce.
Prawda, jak zwykle
bywa ciekawsza i fanatycy szczepień spiesząc się i ufając swojej sile, a właściwie
sile swoich pieniędzy, popełnili kilka kardynalnych, jak na naukowców błędów.
To także stanowi dowód, jaki poziom merytoryczny cwaniactwa reprezentują.
1.Pierwszym
kardynalnym błędem tzw. "drugiego raportu duńskiego" opublikowanego
w" Medycynie Praktycznej "w 2019 roku, było bezmyślne przetłumaczenie
tego raportu, bez podania wyjaśnień. Konkretnie, raport rzekomo opiera się na
tysiącach przypadków, ale nie rozdzielono, które dzieci otrzymały i to jakie
szczepionki, wcześniej.
Inaczej.
Autorzy bezmyślnie
lub celowo podzielili wszystkie dzieci na szczepione MMR i jak to nazwali
nieszczepione MMR. O tym, że owe rzekomo nieszczepione dzieci otrzymały wcześniej,
aż 11 szczepionek w pierwszym roku życia,
zapomnieli napisać.
2. Drugim,
równie poważnym błędem był fakt nie wyjaśnienia ,dlaczego autyzm występował w
badaniu 1: 100 przypadków szczepionych, kiedy to wraz ze wzrostem liczby
szczepień ,autyzm w USA wynosi już 1 : 36 przypadków , a w Korei, gdzie podaje
się jeszcze więcej szczepionek , bardziej wzrósł.
Czyli, mamy taką
sytuację:
Wg fanatyków szczepień, autyzm nie zależy od
szczepionek, tylko zupełnie innych czynników. Problem polega na tym, że wówczas
na całym świecie powinien być w tych samych proporcjach, a tak nie jest. W
krajach stosujących przymus szczepień i większą ich ilość, choruje na autyzm na
każde 1000 dzieci np. w USA, aż 36 dzieci, a w Danii, będącej na tym samym
mniej więcej stopniu politechnizacji,tylko 10 dzieci. Co powoduje taką dużą różnicę?
Autorzy tego II
Raportu także nie próbowali wyjaśnić.
3. Kolejnym
kardynalnym 3 błędem, jest fakt fałszywego używania pojęcia szczepiony,
nieszczepiony. Autorzy duńscy uważają, że szczepioną osobą jest ta, która
otrzymała szczepionkę MMR, a te które dostały inną szczepionkę lub nawet kilkanaście
innych szczepionek, są generalnie nieszczepione. Czyli, wstrzyknięcie im do
krwioobiegu kilku miligramów aluminium, znanej neurotoksyny nie ma znaczenia. Swoiste rozumowanie
fałszerzy szczepionek.
To nie
przeprowadzenie analizy zawartości adiuwantów podanych małym dzieciom w
pierwszym roku życia, kiedy to wiadomo, że bariera krew - mózg nie
istnieje, praktycznie wyklucza dalszą
analizę tej pracy. Przecież nikt, po skończeniu studiów medycznych i
zaliczeniu przedmiotu: farmakologia i toksykologia, nie może popełnić nieświadomie takiego błędu.
Ten błąd tj. nieuwzględnienie
ilości podanych neurotoksyn zawartych w tych 11 szczepionkach, dyskwalifikuje
całą pracę i jednoznacznie wskazuje, że została ona napisana w sposób
tendencyjny i niezgodny z zasadami pisania prac naukowych. Czyli, jest to
typowe hochsztaplerstwo przeprowadzone za pieniądze biednego podatnika.
4. Kolejnym,
poważnym błędem tej pracy jest fakt posługiwania się tzw. duńskim rejestrem
krajowym. Już wcześniejsze prace udowodniły, że istnieje ponad 50% niezgodność pomiędzy Krajowym Rejestrem, a dokumentacją
lekarską. Okazuje się, że połowa dzieci
nieszczepionych, wg Krajowego Rejestru była zaszczepiona wg dokumentacji
lekarskiej.
5. Błędem jest
także nieuwzględnienie "HUB".
Dokładne wyjaśnienie można znaleźć na stronie internetowej Vaccine Papers. Już w 1992 roku, naukowcy z CDC, dr Paul Fine
i dr Robert Chen, opublikowali ważny dokument obrazujący ten problem i wyjaśniający
skutki. Niestety, Dobry Człowieku, musisz
sam wykazać inicjatywę uzupełniania
własnego wykształcenia i poszukać wyjaśnienia, co znaczy pojęcie HUB. Nie
wszystko można zdobyć za darmo i trochę wysiłku intelektualnego się przyda. To
przecież nie jest artykuł wg państwowego sytemu procedur tresowania społeczeństwa.
Poza tym, nauka szukania przyda się w przypadku innych oszustw mediów głównego
nurtu dezinformacji.
6. Ostatnim,
ale za to niezmiernie poważnym błędem jest niewłaściwy, a może celowy brak
statystyki. W takich pracach niezbędne jest stosownie programu "sieci
neuronowych" . Niestety, nie ma nawet śladu używania czy znajomości tego
programu u Duńczyków.
A czy Ty , Szanowny
Czytelniku znasz ten program?
Za Children,s Health
Defense.
W dniu św.
Anzelma biskupa i doktora Kościoła ur. 1033 r. tj.21 kwietnia
Anzelm z Canterbury lub Anzelm z
Aosty (ur. 1033, zm. 21
kwietnia 1109) – włoski
duchowny katolicki, benedyktyn, filozof uważany za jednego z twórców scholastyki, teolog
katolicki, święty Kościoła katolickiego i doktor Kościoła. https://pl.wikipedia.org/wiki/Anzelm_z_Canterbury
Anzelm urodził
się w możnej rodzinie w miasteczku Aosta (Piemont) w 1033 r. Zatroskana o duszę
dziecka głęboko religijna matka oddała Anzelma do klasztoru benedyktynów w tym
samym mieście. Kiedy chłopiec miał 15 lat, tak dalece zasmakował w życiu
mnichów, że postanowił z nimi pozostać do końca życia. Opat jednak chłopca nie
przyjął, by nie narazić się ojcu, który miał wobec syna zupełnie inne zamiary.
Po śmierci matki Anzelm poszedł śladami ojca. Miał przecież dopiero 20 lat i
życie mu się uśmiechało. Opuścił więc dom rodzinny i przez trzy lata wędrował
po świecie, żądny przygód.
Odczuł całą
gorycz, jak też zwodniczość przyjemności tego świata. Tęsknota za życiem
zakonnym zaczęła brać stopniowo górę nad chęcią użycia. Kiedy więc miał już 27
lat, w roku 1060 wstąpił do benedyktynów w Le Bec, w północnej Francji, gdzie
opatem był słynny uczony, bł. Lanfrank. Kiedy w roku 1063 Lanfrank został
opatem w Caen, jego następca, Herluin, mianował Anzelma przeorem w Le Bec.
Młody przełożony rychło pozyskał sobie serca współbraci troską o ich potrzeby
materialne i duchowe, a także przykładem zakonnego życia. Nie wynosił się nad
współbraci, chciał być raczej ich sługą. Szczególny entuzjazm wzbudził
wykładami wśród młodzieży zakonnej oraz niezwykłą wiedzą, erudycją, nowoczesnym
ujmowaniem problemów, traktowaniem uczniów. Toteż po śmierci Herluina (1078)
wszyscy na jego następcę wybrali Anzelma. Ten zgodził się, ale sprawy
administracyjne oddał komuś innemu, by mieć wolny czas dla współbraci i na
studia. Tak więc rządził szczęśliwie klasztorem przez 14 lat jako przeor, a
przez lat 15 jako opat. W tym czasie w Le Bec powstały jego dzieła: Monolog,
Wprowadzenie, O dziewictwie, O wolnej woli, O gramatyce i O przypadku diabła.
Jako opat nawiązał kontakty z najwybitniejszymi osobistościami - świeckimi i
duchownymi: składał wizyty, udzielał rad, brał żywy udział w zjazdach i
synodach. To zjednywało mu powszechny szacunek. https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-21a.php3
kontakt:
jerzy jaskowski@o2.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz