Polecany post

Dostępne książki dr Jaśkowskiego

wtorek, 23 lipca 2019

Sfora została wypuszczona! Historia USA po 1945 roku.


Z cyklu: "W - 145 Listy do Wnuczka ".


dr J.Jaśkowski





Motto:
Bene mori praestat quam turpiter vivere.
co się tłumaczy:
    Lepiej dobrze umrzeć, niż haniebnie żyć.




Kochany Wnuczku !

Ale nam się narobiło pod koniec drugiej dekady XXI wieku !
Wydawało się, po tzw. przemianach  przeprowadzonych w 1989 roku, że trochę swobody zostanie w Polsce wprowadzone. Pojawiły się pozycje literatury dawniej zakazane np. prof.Feliksa Konecznego, Marii Rodziewiczówny czy Józefa Mackiewicz.

Profesor Koneczny przywrócił nam pojęcie cywilizacji i unaocznił, że przez ostatnie 1000 lat Polacy wychowywali się w tej właśnie cywilizacji. Co prawda od 1773 roku, poprzez agenta City of London Corporation wprowadzano na siłę, powszechną, państwową edukację, opartą na ukradzionych najpierw społeczeństwu podatkach. Potem, po 1795 roku dostaliśmy się w szpony cywilizacji azjatyckich tj, turańskiej w zaborze moskwicina i bizantyjskiej w  wydaniu pruskim w pozostałych zaborach, czyli dostaliśmy się formalnie w niewolę Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.  Oczywiście okupanci nie robili tego bezinteresownie, tylko podnieśli podatki z poprzednich 10% do 15 %  i 18%.  Po 1926 mianowany na naczelnika państwa, agent kilku wywiadów, niejaki Ginet - Selman zwany Piłsudskim, podniósł podatek do 37%. Zły p. Hitler od razu w 1940 toku obniżył podatek do 33%. Obecnie jak wiadomo, suma podatków dochodzi czy nawet przekracza już 80%, ale jesteśmy pod całkowitą dominacją City, co potwierdził p. premier Morawiecki.
Sam więc widzisz Dobry Człeku, zamieszkujący tereny jeszcze między Odrą i Bugiem, gdzie mieszkasz i czym jesteś.


Jaka jest różnica w prawodawstwie w zależności w jakiej cywilizacji żyjesz?
Generalnie różnica pomiędzy tymi cywilizacjami polega na tym, że w naszej łacińskiej cywilizacji jesteś podmiotem i sam decydujesz czym chcesz być, z kim chcesz się żenić, i na kogo chcesz głosować czy chcesz się leczyć i jak czy też nie.
W cywilizacjach nazywanymi  azjatyckimi, wszystko musisz robić na rozkaz. Musi być 10 Żydów, aby mogli odprawić nabożeństwo, wszyscy muzułmanie muszą o tej samej godzinie zwracać się w kierunku Mekki, itd. Wszelkie ustawy ingerują nawet w takie sprawy, jak metody czy przymus leczenia.

Jak to wygląda w praktyce?
Widzimy to wyraźnie w rozmaitych akcjach, obecnie przeprowadzanych przez służby rządowe.
Konkretnie, jeżeli z powodu jakiejś sytuacji rozporządzenia rządowego, odzywają się głosy sprzeciwu, czyli opozycji, to nie jest ona zorganizowana, tylko stopniowo narastająca. Prawdopodobieństwo, że np. 10 osób różnych wiekiem i miejscem zamieszkania zacznie to samo robić, w tym samym czasie, jest  zerowe.
Jeżeli natomiast nagle jak z gruszki  czy pietruszki, pojawia się epidemia protestów to wiadomo, że jest to akcja zorganizowana i kierowana przez służby rządowe.
Każdy jako tako obeznany człowiek o tym wie, jak trudno np. zbierać podpisy pod jakąś akcją. Wiem to doskonale, ponieważ w 1989 roku przygotowywaliśmy referendum w sprawie zaniechania budowy elektrowni w Żarnowcu, ile to osób musiało się namęczyć, aby zebrać odpowiednią ilość podpisów.
Natomiast akcje przygotowywane przez Służby Specjalne odbywają się błyskawicznie. I nie tylko ta szybkość jest ważna, ale takie akcje udowadniają, kto jest agentem i dla kogo pracuje.
Nawet pobieżna analiza np. moich wykładów, ze znajdującymi się pod nimi wpisami, jednoznacznie wskazuje kto jest trollem i dlaczego temat przeze mnie poruszany, nie podoba się starszym i mądrzejszym, pilnującym społeczeństwa z ramienia City w Polsce.
Przykładem wręcz książkowym, jest sprawa zebrania w jedną noc w Szczecinie ,1500 podpisów w ramach protestu, przeciwko ujawnieniu agentury Bolka. Swego czasu p. Centkiewicz opublikował materiały IPN, dotyczące agenta Bolka i wyjaśnił, że za tym pseudonimem ukryty był Lech Wałęsa. Co prawda, dla mieszkańców Trójmiasta nie była to żadna tajemnica, ponieważ ulica i p. Walentynowicz mówili o tym od dawna.
Wieczorem TVP podało informację o książce p. Centkiewicza, a już rano agenci ze Szczecina przedstawili listę z 1500 podpisami, protestującymi przeciwko tej książce.
Szczecin, podobnie jak Trójmiasto, Bydgoszcz czy Poznań leżały w dominacji Wojskowych Służb z p. gen. Kiszczakiem na czele. Dokładnie, jakie służby czym się zajmują, opisuje Suworow. Wiadomo, że Informacja Wojskowa to jest córka GRU, a więc system zarządzania jest taki sam.
Tak więc, ktoś ze Szczecina się pospieszył i wydał polecenie zbierania podpisów, co oczywiście zostało już następnego dnia, podane do publicznej wiadomości.  Potem jednak doszli do wniosku, że się pospieszyli i starali się sprawę zamieść pod dywan. Ale mleko się rozlało i agentura się ujawniła.

Podobną sytuację mamy obecnie.
Nagle ni z gruszki ni z pietruszki, wypuszczono sforę na p. dr Czerniaka. P. dr Czerniak opowiadał  już od dłuższego czasu medyczne ciekawostki, zawarte w skryptach dobrych uczelni medycznych, zwanych AKADEMIAMI.
Jak można to samodzielnie sprawdzić, zapoznając się z jego wykładami, specjalnie to trollom nie przeszkadzało.
Należy więc postawić proste pytanie:

Komu obecnie tak się nie podoba działalność p. dr Czerniaka, że wypuścił sforę piesków?
To, że sfora została wypuszczona, nie ulega najmniejszej wątpliwości.

Jeszcze w 1994 roku zakładając Muzeum Sybir pro Memento, poprosiliśmy o pomoc p. konsul Wanclow. Chodziło o materiały dotyczące obozu tzw. przejściowego NARWIK I i NARWIK II znajdujące się w Gdańsku przy ul. obecnie, gen. Hallera.
Żołnierze sowieccy nie robili żadnej różnicy pomiędzy Polakami, a ludnością miejscową i Niemcami, traktowali  ich w zależności od wyznawanej religii, tak jak za cara. Czyli, Polacy to byli katolicy, a Niemcy to byli luteranie. Otóż, u Sowietów liczba konwojowanych jeńców musiała się zgadzać. Czyli, jeżeli konwój miał 1000 więźniów na początku marszu, to 1000 musiało dotrzeć do punktu docelowego, a  żeby liczba zawsze była taka sama, to brali przypadkowych przechodniów i wcielali do kolumny marszowej. Pokazywano to nawet na filmie "Czterej Pancerni i pies". W tym momencie nie zwracali wcale uwagi na narodowość.
W związku z faktem, że wywożono ludność z terenów Pomorza i Mazur oraz Śląska do Sowietów do co najmniej 1947 roku, chcieliśmy to uwidocznić i udokumentować w Muzeum. Wywożono całe kolumny ludności miejscowej, Kaszubów, Ślązaków na Sybir i do Kazachstanu, do tych samych miejsc, w których wcześniej więziono Polaków.
Przypomnę, aresztowanych mieszkańców z Gdańska i okolicy, bez jakiegokolwiek sądu, pędzono do Sopotu, potem pieszo do Grudziądza. Do Grudziądza doprowadzono szerokie tory i pociągami transportowano do Kazachstanu lub na SYBIR.
Więcej w książce: "Zbrodnia na Morzu Białym 1940r."
Pani Konsul skontaktowała nas z takimi byłymi więźniami i od nich na spotkaniach w Muzeum, dowiedzieliśmy się m.in. o tym, że szykuje się nawała publikacji zmieniających naszą historię. Jak obecnie dobrze wiemy, powstała cała masa polskojęzycznych czasopism zajmujących się nowelizacją historii, po 2000 roku.

Dziwnym trafem przyjmują nazwy czasopism z okresu Powstania Styczniowego i odgrywają taką samą rolę dezinformacji, mniej wartościowej ludności tubylczej. Proszę zauważyć, "Gazeta Warszawska" to przecież nic innego, jak jej poprzedniczka wykupiona przez żydowskiego bankiera Kronnenberga, współpracownika konsorcjum Rothschilda i księcia namiestnika moskwicina w Warszawie.  "Gazeta Warszawska" została przemianowana na" Gazetę Polską" i podobnie jak ta dzisiejsza ogłupia Polaków. Przecież to nie kto inny, tylko naczelny "Gazety Polskiej" został odznaczony medalem Bandery czy jakoś tak.
Mojego świadka tamtych dni, jako 16- latka, pomimo, że posiadał pismo od katolickiego księdza, z parafii w Nowym Porcie, że jest katolikiem i Polakiem, zabrano do Kazachstanu.
W 1949 roku, po umowie Adenauera ze Stalinem, pozwolono im na powrót do Niemiec. Jego, jako 16 latka, jako jednego z pierwszych odesłano do Niemiec, bojąc się, że nie wytrzyma dłuższego pobytu w łagrze.
To On mi właśnie opowiedział o tych planach "przemeblowania" naszej historii i zrobienia z agentów bohaterów narodowych.
Po latach widzimy jak to w praktyce wygląda, oglądając np. tytuły czasopism w kioskach czy na stacjach benzynowych.
Proszę zauważyć, mogli wybrać dowolny tytuł do nowo zakładanych czasopism,  a wybrali akurat te tytuły, tak bardzo niechwalebnie zapisane w historii Polski.
Czy to nie jest dziwne?
Czy to nie jest drwina z naszej pamięci NARODOWEJ ?

 Mogli to zrobić, ponieważ od 1974 roku, po reformach genseka Gierka, agenta Kominternu, zaniechano nauki historii dla prawie 80% Polaków, czyli nastąpiło wynaradawianie.
Ad rem.
Jednym ze sposobów prowadzenia takiej kreciej roboty w praniu mózgów mieszkańcom naszych terenów, była eliminacja nauki historii w szkołach  zawodowych i  zmniejszenie liczby godzin nauczania w pozostałych. Zamiast tego wprowadzono naukę zakładania kondomów, czyli gender..

Innym sposobem jest produkcja całej masy polskojęzycznych czasopism niemieckich właścicieli, opowiadających najczęściej bajki. Przykładem tego są bajdurzenia o jakiejś Sarmacji czy wielkiej Lechii, kiedy na naszych ziemiach  jeszcze do 1530  roku, więcej było bagien i rozlewisk, aniżeli ziemi ornej. Opisuje to doskonale królowa Bona, usiłująca dojechać do swoich majątków na Mazowszu.
Jezioro Gopło było głębsze ok. 1320 roku, aż o 5 metrów i spokojnie Wikingowie poprzez Odrę ,Noteć, Gopło - wpływali do Wisły. Krzywą wieżę w Kruszwicy można było wybudować za czasów Kazimierza Wielkiego, dopiero po odsłonięciu się lądu.
Żadnych śladów kamiennych mostów, ani dróg, z tamtych czasów nie znaleziono. Pierwsze, co robili Rzymianie po zdobyciu jakiegoś terenu, to budowali właśnie mosty i drogi nie mówiąc o łaźniach i akweduktach.
Na terenie Polski nikt czego takiego nie znalazł, pomimo usilnych poszukiwań.

Dlatego starsi i mądrzejsi, do roboty zapędzili całą masę trolli
Taki troll, najczęściej bez stałego zatrudnienia, zajmuje się wyszukiwaniem zadanych tematów i biciem piany.

Trolla zawsze można rozpoznać, ponieważ pisze najczęściej ad personam, a nie nawiązuje do tematu artykułu czy wykładu.

Bardzo łatwo takiego troll wychwycić. 
Wystarczy w artykule zrobić jakiś błąd, lub w czasie wykładu podać nieprawdziwą datę lub zmienioną nazwę, nazwiska. Trolle są tak infantylnie przygotowane do swojej roli, że właśnie na takie kawałki dają się nabierać, a to autorowi umożliwia ocenę, jakie to tematy leżą w kręgu zainteresowania ich oficerów prowadzących.
Przecież żaden z tych internetowych trolli nie posiada innego miejsca zatrudnienia, a z czegoś przecież muszą żyć.

Jak już to kiedyś opisałem, na mój temat działa już kilka stron internetowych. Jedna głupsza od drugiej. Widać wyraźnie, że owi młodzi ludzie czytają jakieś napisane dla nich teksty, nie rozumiejąc nawet pojęć, które bezmyślnie powtarzają.
Co ciekawe, żaden poważniejszy autor czy pracownik naukowy, nie podważa poruszanych przeze mnie tematów, wręcz przeciwnie coraz więcej prac i wypowiedzi je potwierdza.
Do ataków wypuszczają hunwejbinów, tak jak za czasów komunistycznych. Młody, głupi, niech się wykaże, zawsze można go podmienić.
Przykładem jest niejaki p.Palkiewicz, poprzednie zajęcie, jak podają internauci to kelner. Wydawnictwo zajmujące się lansowaniem tego przepisywacza historii  z wydawnictw komunistycznych lub podobnych, musi mieć specjalne dofinansowywania, żeby się utrzymać.
Pytanie, skąd takowe dofinansowywania mogą być udzielane?
Sam musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć, Dobry Człeku.
Wystarczy zapoznać się z  piśmiennictwem na jakim opiera się Autor, żeby wiedzieć co jest jego książka warta. U tego Pana nic, tylko  kopiowanie starych tez, wprowadzonych do polskiej historii przez zaborców.

Znając trochę zasady działania tych trolli, opisywane zresztą w internecie, z wielkim zdziwieniem usłyszałem nagonkę na p. dr Czerniaka.

O tym, że ktoś takie hasło dał, nie ulega wątpliwości. Proszę zauważyć, zaczęli wszyscy razem i to z grubej rury.

Ten były kelner od razu miał w "renkach" teczkę personalną dr Czerniaka. Ja, swego czasu zbierając materiały do pracy o inwigilacji tzw. ruchów ekologicznych, przez 3 lata nie mogłem natrafić na teczki personalne, a znajdowałem tylko  teczki operacyjne. Co prawda, w Gdańsku UB ujawniono wówczas tylko ok. 5% akt,  reszta to były pozycje tajne, łamane przez poufne, przed przeczytaniem spalić. Dotyczyło to szczególnie tych działaczy, którzy mieli kontakt z obecnymi "prominentami". Zastanawiające, jak to służby pilnują swoich.

Tak więc, dotarcie do konkretnej teczki, biorąc pod uwagę, że każdy IPN wojewódzki posiada oddzielne zbiory, właściwe dla służb specjalnych danego województwa,  wymaga jeżdżenia  po Polsce. Takie wycieczki wymagają natomiast czasu i pieniędzy.
Pytanie, kto za to płci bezrobotnemu?
Jak mi na marginesie powiedzieli znajomi, więcej znajduje się w teczkach IPN w Poznaniu na mój temat, aniżeli w Gdańsku. A przecież cały czas mieszkam w Gdańsku.
W poznańskim występowałem tylko z wykładami przeciw energetyce jądrowej, między innymi organizowanymi przez Uniwersytet .
Co prawda p. Palkiewicz na przykład, jest swego rodzaju geniuszem, ponieważ jak się chwalił w swoich wypowiedziach, w jedną noc przeczytał 1000 stron dokumentów. Nie dziwota, że mu się plącze.

Wracając do sprawy p. dr Czerniaka.
Oczywistym dowodem jest kierowanie akcją przez służby, ciekawe tylko jakiego państwa.
Pewne sugestie mogą nasuwać inne głosy, które się do tej sfory dołączyły. Taki np. p. redaktor Michalkiewicz, człek niezwykle bywały, prawnik, sędzia Trybunału Stanu, nagle także zauważył, że warto zainteresować się takim lekarzem. Człowiek, który w swoich felietonach zajmuje się prezydentami i premierami najważniejszych państw, nagle zniża się do poziomu lokalnego działacza???

Sam musisz sobie odpowiedzieć Sz. Czytelniku, co jest powodem takiej zmiany poziomu narracji.

Już to jest dziwne, ponieważ ludzi zwalczających medycynę zwaną rockefellerowską jest już sporo, a p. dr Czerniak jest tylko jednym spośród nich i to człowiekiem upowszechniającym wiedzę, zawartą w zwykłych skryptach z akademii medycznych. Dr. Czerniak nie pisze prac naukowych.
Komu więc ta, powszechnie dostępna wiedza, aż tak szkodziła, że wypuszczono sfory takiego kalibru jak  p. Michalkiewicz?
Pan Michalkiewicz w jednym wykładzie chciał załatwić i sprawę Mordów na Wołyniu i sprawę dr Czerniaka.
I to także jest bardzo dziwne.
Dlaczego jest to dziwne?
Ponieważ p. Michalkiewicz zna doskonale prawo, jak sam to pisał swego czasu, opracowywał nawet konstytucję.
Więc p. Michalkiewicz wie doskonale z konwencji genewskich, że za spokój na okupowanym terenie odpowiada okupant.
Tak jak za Mordy w Jedwabnym odpowiedzialny jest Rząd Niemiecki, jako okupant tych terenów od września 1939 roku. Tak i za rzezie na Wołyniu odpowiedzialny jest Rząd Niemiecki, okupant tych terenów.
Jak możemy sprawdzić, żadnych sądów przeciwko bandytom i mordercom za czasów okupacji nie prowadzono.
Polaków natomiast mordowano za byle co.

Można łatwo sprawdzić, że w 1943 roku, kiedy zaczęły się te Mordy, Niemcy byli  jeszcze u szczytu potęgi. Okupowali olbrzymie tereny Sowietów. To Niemcy wynajmowali i szkolili bataliony składające się z Ukraińców tzw. Rolland i Słowik. To Niemcy zbroili tych ludzi. Nawet w polskim filmie  pt. "Ogniomistrz Kaleń" pokazano, że sotnią dowodził co prawda jakiś Ukrainiec, ale tak naprawdę sierżant niemiecki.
Przecież żadnego narodu ukraińskiego nie było i jak na razie nie ma, a obserwując to co robią Amerykanie  na tych terenach, to jeszcze długo nie będzie. Jeszcze przed I Wojną Światową analfabetyzm wśród tak zwanego ludu osiagał 98%. Te bajki, jakoby dwóch studentów w 1848 roku napisało jakąś książeczkę i to ona była przyczyną obudzenia się ducha narodowego, można ze śmiechem między bajki włożyć. 
Od kiedy to studenci posiadają pieniądze na wydawanie książek?
Od kiedy to chłop, niepiśmienny może zapoznawać się z książkami?

Najlepszym dowodem na to, że nie ma żadnego narodu ukraińskiego, jest fakt robienia bohatera narodowego z bandyty i agenta City, niejakiego Bogdana Chmielnickiego, który najpierw wyciął w pień 100 000 Żydów, czyli Chazarów i nikt go nie nazywa antysemitą, a dodatkowo wymordował 100 000 czerni, czyli chłopstwa.
W obecnym Rządzie ukraińskim jest chyba 14 obywateli Izraela i nie przeszkadza im to w gloryfikowaniu takiego bandyty.
Tak więc p. Michalkiewicz z prawdopodobieństwem pewności zna prawo, ale o tym nie mówi.
Sam musisz się domyśleć Szanowny Czytelniku, dlaczego taki erudyta daje się wciągnąć do sfory i ujada jak inne pieski?
Innymi słowy, jakiego to haka mają na p. Michalkiewicza starsi i mądrzejsi???? ,że musi się angażować to takiej brudnej roboty ?
Jednocześnie w fałszywym świetle przedstawia wydarzenia na Wołyniu.
Kto czerpie korzyść z takiego utrwalania nieprawdy?
Kłania się stara rzymska zasada:

"Divide et impera !", czyli "Dziel i rządź!",

a u nas tresura, poprzez państwową, powszechną oświatę jest prowadzona wg zasad zaborców od 250 ponad lat.
Ostatnio, po tzw. przemianach i jak to określa prasa amerykańska stania się 52 stanem, z prawami dla mniejszości, jeszcze bardziej nam ograniczyli możliwości kształcenia. Poniżej więc przytoczę parę szczegółów z historii Stanów Zjednoczonych z okresu ostatnich 70 lat. Warto wiedzieć, czym zajmuje się nasz obecny starszy brat.

Przypomnę tylko na początku, że dwóch prezydentów USA, ojciec i syn Buschowie, są bliskimi kuzynami feldmarszałka  pana Hitlera,  Buscha.

Poniżej zasygnalizuję tylko listę tzw. interwencji Pentagonu w politykę różnych krajów na całym Bożym Świecie, nawet w bardzo dużej odległości od USA. Dowodzi to jednoznacznie, że Pentagon wykonuje polecenia City of London Corporation, ponieważ beneficjentem tych działań zawsze było City.
Proszę pamiętać także, że Dystrykt Columbia w Ameryce, jest lennem City, a nie USA.
Zasady działania Pentagonu są oczywiste:
1.uczynienie świata bezpiecznym dla korporacji przemysłowych i handlowych,
2.zapobieganie powstaniu jakiejkolwiek społeczności, która mogłaby podważyć dominację City; vide zniszczenie Kadafiego, który chciał stworzyć nowy bank afrykański.
3.Rozszerzanie i pilnowanie interesów City.

Ale po kolei;
1945  - 1949 Chiny.
Stany Zjednoczone stanęły po stronie Czang Kaj - szeka przeciwko Mao, chociaż w czasie II Wojny Światowej finansowały Mao. W czasie tej wojny wykorzystywano japońskich żołnierzy do walki z Mao. USA stosowało wszelkiego rodzaju sztuczki, aby nie dopuścić do wyborów. Dramat Chin z powodu interwencji City, trwa od Wojny Opiumowej, powstań Bokserów, aż po 1968 rok i wejście przemysłu USA do tego kraju. Ostatnim aktem podporządkowania Chin, było owe zniszczenie fabryk amunicji z kosmosu, o czym dokładnie podawał Veterans Today.

1945 - 49 Grecja.
To samo co robiono w Chinach, przeprowadzono w Grecji. USA interweniowało w czasie wojny domowej po stronie neofaszystów, przeciwko komunistom, czyli tak naprawdę, innej frakcji City. Pojęcie KOMUNIZM powstało w połowie XIX wieku na specjalnym zjeździe agentów korporacji Rothschilda w Nowym Jorku. Marksa czy  Goldmana znanego w Polsce pod pseudonimem Lenin, finansowało City.
USA stworzyło specjalną policję polityczną zwaną KYP, do niszczenia komunistów. KYP znana jest z bardzo okrutnych metod przesłuchań. Efektem tego był przyjazd całej masy Greków do Polski w latach 50 tych.

1945 - 1953 Filipiny
Wojska amerykańskie zaczęły niszczyć siły lewicowe już w czasie walk z Japończykami. Pentagon zniszczył lewicowe siły HUKS i zainstalował swojego prezydenta Ferdynanda Markosa.

1945 - 1953 Korea Południowa
Pentagon i CIA  niszczyły siły, nazwijmy to lewicowe, na rzecz sił współpracujących z Japończykami.

cdn.

dan w dniu 21 lipca tj w dniu św.Daniela
Był jednym w czterech wielkich proroków Starego Testamentu. O jego życiu opowiada starotestamentalna Księga Daniela. Wedle tradycyjnego ujęcia, które nawiązywało do tej księgi, Daniel był synem nieznanej bliżej rodziny judzkiej. W trzecim roku panowania króla Jojakima wywieziono go wraz z innymi do Babilonu. Jako utalentowany młodzieniec znalazł się na dworze królewskim, gdzie nazwano go Baltazarem (Belteszassarem). W tym obcym dla siebie środowisku potrafił dochować wierności obyczajom żydowskim. W nagrodę Bóg obdarzył go darem mądrości i rozeznania, to zaś uzdalniało go do objęcia wysokich stanowisk państwowych. Piastował je za panowania Nabonida, Cyrusa Wielkiego i Dariusza I.
Po wyzwoleniu, gdy przystępowano do odbudowy świątyni, pozostał w Babilonii, aby otaczać opieką rodaków i strzec interesów swego narodu. Pochowano go rzekomo w Suzie. Przy tym wszystkim nie należy zapominać, że obraz wielkiego wizjonera ukształtował się z wolna, czerpiąc z wcześniejszych zapisów i tradycji, sięgających może czasów babilońskich; sama jednak Księga w jej obecnym kształcie powstała znacznie później. Datuje się ją na lata 167-163 przed Chrystusem.
Grecy wpisali Daniela do synaksariów pod dniem 17 grudnia, ale razem z młodzieńcami Ananiaszem, Miszaelem i Azariaszem wspominali go ponadto w niedzielę przed Bożym Narodzeniem. Do martyrologiów zachodnich wprowadził proroka Beda. Widniał tam pod dniami 21 lipca i 11 grudnia. Zajął poczesne miejsce w ikonografii chrześcijańskiej. W niektórych regionach (Karyntia, Tyrol, Carrara i in.) długo uchodził za patrona górników.


P.S Prośba do lesników i ogrodników. 
od około miesiąca obserwuję na drzewach liściastych, po deszczu małe, plamy białawe, które z czasem powodują dziury w liściu, oraz niszczenie szczytów gałązek drzew iglastych, po prostu odpadają igły i pozostaje sam kikut.
Czy w innych częściach Polski obserwuje się podobne zmiany?
Ilość plam nasila się po intensyfikacji smug na niebie i po deszczu.

nowy kontakt, czasowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz